Dialoganti, lustra zaprojektowane przez Gumdesign (Gabriele Pardi, Laura Fiaschi) i AL Studio dla antoniolupi czerpią z nurtu suprematystycznego. Bohaterkami linii są figury geometryczne, prowadzące se sobą nieustanny dialog.
Antyrefleksyjne, podświetlone powierzchnie luster anotniolupi wykraczają poza swoją podstawową funkcję, przekształcając się w abstrakcyjny obraz, który współgra ze wszystkimi meblami i akcesoriami sygnowanymi przez markę.
U źródeł zaprojektowania kolekcji leży chęć przedstawienia na nowo kształtów i dekoracji luster z historycznego archiwum antoniolupi, kolekcja Dialoganti reinterpretuje te pierwotne pomysły poprzez sztukę, a dokładnie twórczość Kazimierza Malewicza, rosyjskiego artysty awangardowego i teoretyka sztuki, urodzonego w Ukrainie z polskich rodziców.
Podobnie jak w obrazach Malewicza, w lustrach Dialoganti wszystko sprowadza się do esencji czystych form, do kompozycji elementarnych figur geometrycznych. Koła, łuki, prostokąty i trójkąty, które stają się aktorami w poetycko-kompozycyjnym spektaklu.
Wielowymiarowść Malewicza
Przy Malewiczu chciałabym się na chwilę zatrzymać. To artysta niezwykle ciekawy, szczególnie w dzisiejszych okolicznościach politycznych. Opisywany jako “wielki malarz rosyjski” urodził się w Kijowie w polskiej, katolickiej rodzinie szlacheckiej. Wielokulturowość jego pochodzenia i dorastania dostrzega się w języku jego rozpraw teoretycznych. Inspirowany włoskim futuryzmem i francuskim kubizmem nawoływał do rewolucji w sztuce, podobnie jak inni artyści awangardy tego czasu. Swoje związki z Polską utrzymywał poprzez kontakty z Władysławem Strzemińskim oraz Katarzyną Kobro, którzy należeli do prowadzonej przez niego grupy Unowis.
Malewicz jest dla mnie osobiście związany z żartobliwym wspomnieniem lekcji historii sztuki w podstawówce. Pamiętam jak przerabialiśmy jego “Czarny kwadrat na białym tle” i irodniczne znaki zapytania, które pojawiały się w mojej i nie tylko głowie. Pamiętam nędznie wydrukowaną reprodukcję na stronach podręcznika do Plastyki i szydercze uśmiechy grupy dzieciaków na lekcji. Tymczasem cóż mogliśmy wiedzieć my maluczcy ignoranci. „Czarny kwadrat na białym tle” to nadal najpopularniejsze dzieło Malewicza. Ocalałe, mimo, że artysta wiele swoich obrazów spalił. Jest wyrazem odejścia od sztuki akademickiej w stronę czystej abstrakcji, a dokładnie w stronę stworzonego przez siebie, nowego nurtu superematyzmu. Jego głównym założeniem było oderwania sztuki od rzeczywistości, maksymalne uproszczenie form. Malewicz proponował odbiorcom świat doznań bez kontekstu i narracji.
Geometryczna boskość
Podstawowym budulcem tego świata jest kwadrat, figura ikoniczna, od której pochodzą kolejno inne formy, takie jak koło, krzyż. Kwadrat wprowadza ład i zwycięstwo nad chaosem.
Jakie znaczenie ma geometria w kolecji Dialoganti? Powierzchnie luster poddane ciągłej transformacji składają się z integracji dwóch figur geometrycznych. Dwie postacie, jedna w drugiej, które prowadzą dialog, aby określić równowagę formalną i wymiarową. Lustrzane powierzchnie są wpisane w kwadraty lub prostokąty, z bardzo cienką ramką. Pozostała powierzchnia jest piaskowana i podświetlana, dzięki czemu jeszcze bardziej podkreśla centralną część lustra. Geometria odbijającej powierzchni dialoguje z jej świetlistym alter ego, ożywiając sugestywne gry optyczne. Rezultatem jest wirtualna głębia, która zmienia postrzeganie powierzchni, nadając charakter całemu otoczeniu. Lustro wchodzi w dialog z każdym pomieszczeniem. Dzięki wielu zestawieniom geometrycznym lustra Dialoganti można wykonać w nieskończonej liczbie rozwiązań. Czysty i rygorystyczny projekt pozwala na zastosowanie luster w każdym pomieszczeniu w domu , potwierdzając wielowymiarowy charakter zbiorów antoniolupi, które można wykorzystać jako wyposażenie również do salonu, jadalni i sypialni.
Co powiedziałby Malewicz na to, że jego sztuka zainspirowała homedesign? Tak blisko codzienności, życiu i kontekstom przyziemnym. Artysta mawiał, że życie „wciska się jak nachalny intruz w każdą formę artystyczną”.
Być może przeglądanie się w lustrze, obrazy nas samych, bliskich, ukochanych faktur i kolorów domu, są dla nas światem doznań o jaki postulował Malewicz?
Z pewnością dla mnie są kwinstesencją claimu tego miejsca w sieci – sacrum becomes profanum. Gdy sztuka i głębia znaczeń mogą towarzyszyć nam w codzienności, dodając jej sensu i piękna.